Kiedy moja Mamcia zobaczyła jeżynowy chruściak zażyczyła sobie butelkę na nalewkę lawendową. Mamie się nie odmawia (zwłaszcza, że lawendowa nalewka dojrzewa w piwniczce).
Dla zainteresowanych coś do napełnienia butelek:
6 łyżek stołowych suszonych płatków lawendy
pół szklanki cukru
pół szklanki wody
0,75 litra spirytusu 80%
W szklanym naczyniu lawendę zalać alkoholem i szczelnie przykryć i odstawić. Po tygodniu nalew przecedzić przez sito mocno wyciskając kwiaty. Połączyć z syropem cukrowym. Rozlać do butelek i na 3 miesiące odstawić do piwnicy lub w inne chłodne miejsce.
Kobito, Ty żeś się powołaniem minęła.
OdpowiedzUsuńOjej - jak pięknie i dodatkowo... smakowicie! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPiekne lawendowe rzeczy!
OdpowiedzUsuńA przepis wypróbuję napewno :)